Słynne austriackie czekoladki, czyli Mozartkugeln

Mozartkugeln to słynne salzburskie czekoladki w kształcie kuli, stworzone w 1890 roku przez cukiernika Paula Fürsta. Te oryginalne, ręcznie robione według pilnie strzeżonej receptury, dostaniemy jedynie w czterech sklepach firmowych w Salzburgu, których właścicielem jest prawnuk Paula Fürsta. Autorski pomysł obtoczenia pistacji w marcepanie, nugacie, a na końcu zanurzenia kuli w czekoladzie w niedługim czasie zachwycił klientów cukierni przy salzburskiej Brodgasse 13. Sławę tej słodkości przypieczętował złoty medal przyznany cukiernikowi w 1905 roku przez jury Wystawy Paryskiej. Wybierając się do Salzburga, nie zapomnijcie skosztować niebieskich kuleczek i przywieźć małego pudełeczka znajomym! Ja postanowiłam spróbować swoich sił i troszkę eksperymentując, wykonałam własną wersję słynnych czekoladek. Choć podaję Wam możliwą do wykonania przy zachowaniu proporcji liczbę 60 kulek, to sama wykonałam ich zaledwie 40 – były one bowiem zdecydowanie większe od tych tworzonych przez Paula Fürsta. Wykonując je po raz pierwszy, wątpiłam w wykonalność zadania polegającego na obtoczeniu jednej warstwy w drugą. Przepis początkowo lekko mnie przeraził, z resztą przeczytajcie sami! „Nugat rozgnieść palcami na placuszek, umieścić w nim porcję pistacji. Następnie umieścić nugat na marcepanie i formować kulki, a całość zanurzyć w czekoladzie”. Wtedy wydawało mi się to niewykonalne, jednak dziś z uśmiechem na twarzy przyznaję, że to możliwe, a efekt choć nie ma idealnej kulistej formy, jest pyszny i pasuje zarówno do słodkiego wina, jak i do mocniejszych trunków.
- 200 g nugatu
- 200 g marcepanu
- 2 łyżki wiśniówki
- 10 g pistacji, drobno posiekanych
- 175 g cukru pudru
- 200 g czekolady gorzkiej (70%)
- 2 łyżeczki tłuszczu kokosowego
Marcepan
- szklanka cukru
- 100 ml wody
- 400 g mielonych obranych migdałów
- łyżka olejku migdałowego
- 200 g cukru pudru
Nugat
- 5 białek
- 300 g cukru
- ½ szklanki wody
- 250 g miodu
- 400 g orzechów laskowych
- Sernik czekoladowy z wiśniami z nalewkiCzasem mam ochotę zjeść coś pysznego, domowego i słodkiego. Sięgam wtedy do zbioru przepisów, przeglądam książki kucharskie i wybieram deser najczęściej taki, którego nigdy wcześniej nie przyrządzałam.
- Pieczony sum nie tylko na święta!Chcesz zaskoczyć w tym roku gości, podając na stole coś wyjątkowego, innego niż zwykle? Z pomocą przychodzi pieczony sum, którego smak jeszcze bardziej uwydatni różowe wytrawne wino.
- Świąteczna przystawka z grzybamiW czasie świąt na naszym blogu pojawią się przepisy na przystawki, świąteczną zupę grzybową, kilka sposobów przyrządzania karpia oraz wspaniały mrożony deser. Dzisiaj proponujemy grzanki z suszonymi grzybami i cebulką.
- Przepiórka w sosie portoJeśli do tej pory ktoś nie przekonał się do wspaniałych aromatów i balsamicznej konsystencji portweinu, zachęcam do przygody kulinarnej, która – mam nadzieję – pomoże pozbyć się przesądów.
- Karp smażony w czerwonym winiePośród wszystkich przepisów na karpia dzisiaj proponujemy coś nowego, mniej tradycyjnego. Moim zdaniem to danie, dzięki któremu karp nabiera szlachetności.
- Szczupak faszerowany – przystawka doskonałaDziś prezentujemy kolejną propozycję świątecznej przystawki, wspaniałej i delikatnej, która zachwyci również tych, którzy nie są zwolennikami ryb.
Luksusowa Brandy de Jerez wyprodukowana w apelacji Jerez ze szczepu palomino. Ma jasnobursztynowy kolor, subtelny aromat z nutami karmelu, wanilii, tostów i wina. W ustach delikatnie wytrawna z prażonymi migdałami i rodzynkami w tle.