T-bone - najlepsza wołowina na grilla

Przygotowanie

Wybór mięs, ryb i warzyw, jakie możemy przygotować na grillu, by wyczarować pyszne danie, jest ogromny. Trzeba je tylko oczywiście odpowiednio potraktować – zarówno przed położeniem na ruszt, jak i w trakcie grillowania.
Dziś wybrałam T-bone, stek wołowy składający się z polędwicy i rostbefu przedzielonych fragmentem kości przypominającej kształtem literę T.

Mięso wyjmujemy z lodówki na pół godziny przed grillowaniem. Plastry mięsa nacieramy delikatnie oliwą, oprószamy świeżo mielonym pieprzem i solą morską. Liście szpinaku wkładamy do miseczki, wsypujemy na niego nasiona granatu, oprószamy delikatnie solą i pieprzem, kropimy czterema łyżkami oliwy połączonej z sokiem z limonki.
Mięso grillujemy na wolnym ogniu lub na dobrze rozgrzanej patelni. Dostosowujemy czas grillowania w zależności od preferowanego stopnia wysmażenia. Ja lubię stek średnio wysmażony, więc obsmażam mięso z jednej strony przez cztery minuty, obracam i smażę kolejne cztery minuty, po czym obracam ponownie i kontynuuję obsmażanie jeszcze przez trzy minuty. Przed podaniem pozostawiam na chwilę grillowany stek, aby odpoczął, i kładę na jego wierzchu plaster masła. Gdy się rozpuści, podaję mięso z przygotowaną wcześniej sałatką.
Tak przygotowaną wołowinę podaję w towarzystwie wyrazistego wina. Tym razem wybrałam klasyczny riojański kupaż z Bodegas Ramón Bilbao, niezwykle owocowy z nutą pikantności, którą tak bardzo lubię. Przyjemne, dobrze zrównoważone wino Ramón Bilbao Seleccion Especial zawsze idealnie sprawdza się w połączeniu z grillowaną wołowiną czy jagnięciną. To zdecydowany pewniak na grillowe party.