Wegetariański pasztet z białej fasoli z gruszką

Przygotowanie

Pieczenie pasztetów to jedna z tych czynności, które kojarzą się ze Świętami. Przez to, że to dość pracochłonne i czasochłonne potrawy, robi się je rzadko, ale efekty zawsze są warte wysiłku – aromatyczny, ciężki i kremowy pasztet to idealny składnik świątecznego śniadania. Szkoda by było ze względu na dietę wegetariańską lub wegańską rezygnować z takiej przyjemności, prawda? Na szczęście nie musimy! Wśród setek przepisów na wegetariańskie pasztety znajdziemy zarówno takie do złudzenia przypominające te mięsne, jak i kompletnie przełamujące schematy i dostarczające zupełnie nowych doznań. A w dodatku jest z nimi o wiele mniej pracy niż z tymi mięsnymi: składniki wystarczy ugotować, zblendować i upiec w keksówce. Banał.

W związku z tym mam aż dwie propozycje wege pasztetów, a żeby nie było monotonnie, każda z innego końca spektrum. Dzisiaj zaczniemy od wersji nieco mniej konwencjonalnej.

Pasztet z białej fasoli z gruszką jest aksamitnie kremowy, puszysty, pachnie majerankiem i rozmarynem, a do tego uwodzi delikatną słodyczą. Zachwyci wszystkich, którzy chcą uciec od nieco przytłaczającej korzenności tradycyjnych pasztetów i sięgnąć po coś nieco bardziej wyrafinowanego i eleganckiego.

Fasolę moczymy przez noc w zimnej wodzie, odcedzamy, płuczemy i gotujemy do miękkości. Kaszę jaglaną przepłukujemy najpierw wrzątkiem, potem zimną wodą, ponownie zalewamy wrzątkiem, ok 1 cm nad poziom kaszy, gotujemy pod przykryciem, na małym ogniu, aż będzie miękka.

W międzyczasie gruszki obieramy, kroimy na części, usuwamy gniazda nasienne, nacieramy odrobiną oleju i pieczemy w 200°C przez ok. 15 min – aż zaczną się lekko rozpadać. Przed pieczeniem kilka ćwiartek odkładamy do dekoracji.

W misce mieszamy fasole, kaszę jaglaną i gruszki, dodajemy przyprawy, olej, sos sojowy i musztardę. Nie pomijajmy w tym przepisie ani musztardy ani sosu – ta pierwsza niesie ze sobą ostrość i bardzo potrzebną kwaskowatość, która balansuje słodycz gruszki, ten ostatni dostarczy całości głębokiego smaku umami.

Całość blendujemy na gładką masę. Ważne, żeby składniki dokładnie się wymieszały, szczególnie należy zwrócić uwagę, czy nie wytrąca się olej. Jeśli masa wydaje nam się za rzadka, możemy dodać trochę suchej kaszy manny, która pochłonie część płynu.

Masę pasztetową przekładamy do małej keksówki wysypanej bułka tartą lub mąką, na wierzchu układamy ćwiartki gruszki, pieczemy w 180°C przez ok 45 min, aż wierzch będzie chrupiący. Po wyjęciu z piekarnika zostawiamy w formie do całkowitego ostygnięcia, najlepiej przez noc.

Nie przychodzi mi na myśl wino, które lepiej sprawdziłoby się jako dodatek do tego pasztetu niż Château Petit Vedrines Sauternes – słodkie, ale jednocześnie rześkie, o pięknie wyważonej kwasowości i delikatnym aromacie gruszek. Moim zdaniem to para idealna!